wczasy, wakacje, urlop
01 sierpnia 2012r.
Kiedyś spotkałem się z opinią, że urlop tym się różni od rwania zęba, że naprawdę nie jest to żaden powód, żeby wychodzić z domu. Podróże dalsze niż do najbliższego baru z reguły są kosztowne, niebezpieczne, przykre. Na szczęście tylko niewielki ułamek społeczeństwa jest zatwardziałymi domatorami, nawet w okresie urlopowym. Letnie wakacje już rozpoczęte, dlatego też wydawać się by mogło, że ruch w portalach turystycznych znacząco się zmniejszył. Każdy urlopowicz ma już zarezerwowane noclegi, także, zostaje mały procent osób, którzy muszą- chcą z tych serwisów korzystać. Natomiast prawda jest całkowicie inna. Bazy noclegowe tętnią życiem przez okrągły rok, a czas naszego urlopu bywa dla nich okresem w którym szykują się już do kolejnego sezonu. Robią nową szatę graficzną, negocjują warunki współpracy ze stałymi właścicielami noclegów, szukają nowych partnerów, poprawiają i pozycjonują swój portal. Takie prace odbywają się jakby po drugiej stronie i bywają dla nas niewidoczne. Jest to dość absurdalne, lecz wracając z letnich wakacji już rozglądamy się za noclegami na zimę ponieważ także ferie nad morzem mogą być atrakcyjne dla osób spragnionych rozrywki i zawierania nowych znajomości. Północne kurorty coraz częściej wychodzą naprzeciw oczekiwaniom turystów, nie tylko tym letnim, nastawionym na morskie kąpiele i opalanie na słonecznych plażach. Otwierają się na ludzi aktywnych, preferujących wypoczynek czynny. Dla nich zaś ważny jest przede wszystkim sport i rekreacja. Można je uprawiać także zimą i nie tylko w górach. Niewątpliwą atrakcją na pomorzu są liczne, kryte i odkryte, lodowiska. Nad morzem, w Ustce można również jeździć na nartach. Jazda konna, powszechna na północy kraju, także jest możliwa niezależnie od pory roku, szczególnie, że nasze polskie zimy w ostatnich latach są raczej łagodne. Jednak głównie to wiosna i lato są porami wzmożonej aktywności internetowej osób planujących z wyprzedzeniem swój urlop. Wtedy tez wzrasta intensywność działań portali noclegowych a przy nich internetowych naciągaczy, wysyłających mailowe zaproszenia, nawołujące do dodania obiektów noclegowych do różnego rodzaju serwisów internetowych, które w rzeczywistości nie przedstawiają żadnej wartości i nie mają absolutnie żadnego wpływu na zainteresowanie i wymierne efekty ofert noclegowych a także rzetelność zawartych tam informacji. Ogłaszają się w internecie jako wiarygodne i kompletne bazy noclegowe oferując pomoc w znalezieniu noclegu w interesującej nas części Polski . Proceder ten jest niestety powszechny i uporczywy. Strony te są zwykle kopiami gotowych serwisów, kupionymi np. na aukcjach internetowych, a ich właściciele nie posiadają zarejestrowanej działalności. Zazwyczaj cały portal jest własnością jednej młodej osoby, która na komunijnym komputerze, w domu, licząc na szybki zysk, rozsyła nieprawdziwe, nieautoryzowane informacje. Jak odróżnić dobry serwis od złego? Najprostszą metodą ustrzeżenia się przed fałszywymi serwisami jest przede wszystkim pewna doza nieufności i zachowany zdrowy rozsądek w stosunku do ofert i reklam serwisów internetowych, z ogłoszeniami noclegowymi. Zanim zaczniemy korzystać z informacji danego serwisu, warto sprawdzić czy jest to portal płatny dla obiektów noclegowych, czy też nie. Jeżeli są pobierane kwoty pieniężne za prezentacje obiektów, to zawsze istnieje ryzyko, że w danym serwisie nie znajdziemy wszystkich ofert z danego regionu. Turystyczny rys atrakcji w interesującej nas okolicy. W serwisach płatnych niemile jest widziana agresywna reklama. Świadczy o hipokryzji właściciela strony, który nie jest lojalnym partnerem emitowanych przez siebie obiektów noclegowych, wiec jakim może być wiarygodnym źródłem informacji dla nas? Inaczej ma się to w stosunku do portali niepobierających opłat za reklamę noclegów, takich jak noclegi nad morzem. Z czegoś trzeba utrzymać i rozwijać stronę. Prowadzić własną reklamę, pracować nad wynikami wyszukiwania przy użyciu kluczowych słów. Szukać nowych partnerów, czynić portal coraz bardziej przyjaznym, rzetelnym a przez to wiarygodnym. Uważam, że ilość obiektów noclegowych nie musi być czynnikiem świadczącym o rzetelności i fachowym podejściu do tematu noclegów. Wiele stron dodało Villę Banita bez zgody właścicieli, podejrzewam, iż takich procederów jest w odnotowywanych w internecie wiele. Warto także samodzielnie sprawdzić Page Rank strony jak również ilość linków przychodzących i wiek domeny (70% portali turystycznych nie znika po roku funkcjonowania!). Prawda jest taką, iż na chwilę obecną w Polsce istnieje ponad 200 portali turystycznych, o charakterze bazy noclegowej, a prawdziwą wartość ma jedynie około 15 z nich. Wszędzie i zawsze potrzebny jest zdrowy rozsadek, nawet w trakcie planowania naszego urlopu a internet stwarza możliwości dla amatorów szybkiego zarobku kosztem ufnych ludzi!
wczasy, wczasy, wakacje, urlop, serwisy noclegowe, noclegi